„Wiem, że to Twoje hasło” Oszustwo e-mail
Cyberprzestępcy i oszuści internetowi często eksperymentują z różnymi technikami socjotechniki, które zwiększają ich szanse na odniesienie sukcesu. Jednym z popularnych oszustw e-mailowych w ciągu ostatnich 2-3 lat było tak zwane oszustwo e-mailowe pod hasłem „Wiem, że to twoje hasło”. Występuje w różnych wariantach, ale wszystkie łączy jedna zasadnicza cecha – wspominają o jednym z haseł, z których korzysta odbiorca. Jeśli otrzymasz ten e-mail i jesteś obeznany z technologią, możesz być zszokowany, że samozwańczy haker ma dostęp do Twojego hasła. Na szczęście wiadomość e-mail jest przesadzona, a twierdzenia, że Twoje konta zostały naruszone, są fałszywe. W rzeczywistości nadawca oszustwa e-mail „Wiem, czy twoje hasło” otrzymał Twoje hasło z bazy danych zhakowanej witryny lub usługi – istnieje wiele publicznych baz danych tego rodzaju, a dane w nich zawarte są często wykorzystywane do uruchamiania takie oszustwa.
Przestępcy stojący za oszustwem e-mailowym „Wiem, że to twoje hasło” twierdzą, że mają hasła do twoich kont i pomyślnie przejęli wszystkie twoje kontakty. Ponadto ostrzegają Cię, że nagrali Cię podczas przeglądania witryn dla dorosłych i grożą ujawnieniem filmów i zdjęć Twoim znajomym, krewnym i współpracownikom. Podobno możesz temu zapobiec, zgadzając się wysłać oszustom trochę Bitcoinów.
Zapewniamy, że nadawcy oszustwa e-mailowego „Wiem, że to twoje hasło” nie mają żadnych nagrań z Tobą ani nie mają dostępu do Twoich kont. Nie wysyłaj im żadnych pieniędzy – zamiast tego zgłoś nadawcę, a następnie usuń wiadomość.
Zawsze uważaj na przychodzące e-maile z prośbą o pieniądze. Oszustwa związane z sekstortionem wzrosły w ostatnich latach i są obecnie najczęściej używanym rodzajem oszustwa.