22-letniego niemieckiego hakera złapano po przejęciu kont e-mail polityków
Sporo osób uważa, że ukrywanie się za pseudonimem internetowym pozwala im robić, co chcą. 22-letni mężczyzna z Niemiec może zaświadczyć, że tak nie jest. Nazywa się Johannes S., ale wiele osób jest bardziej zaznajomionych z rzekomo jego pseudonimami online - „0rbit” i „G0d”. Pod koniec 2018 roku pojawił się w kilku nagłówkach po tym, jak rzekomo ujawnił dane osobowe setek polityków i sławnych ludzi w swoim kraju, ale wkrótce może zapłacić cenę.
Table of Contents
Kalendarz adwentowy na 2018 r. Może wrócić, by prześladować jego twórcę
W ostatnich miesiącach 2018 roku 0rbit zaczął używać swojego konta na Twitterze do wycieku niektórych prywatnych danych, które uzyskał. Cele były najwyraźniej wybierane losowo, a ilość uwagi, jaką otrzymał, nie była ogromna. Jednak w grudniu tego roku haker skupił się na niemieckich politykach i natychmiast stał się sławny. 0rbit zorganizował wyciek w stylu adwentowym i opublikował codzienne tweety, które zawierały linki do prywatnych danych niektórych z najpotężniejszych osobistości politycznych na świecie.
Wyciek dotknął wówczas członków wszystkich niemieckich partii politycznych z wyjątkiem jednej, a na liście ofiar znalazła się tylko kanclerz Angela Merkel. Ludzie natychmiast zaczęli spekulować, kto może być odpowiedzialny, i nieuchronnie niektóre palce zostały wskazane na sponsorowane przez państwo grupy hakerskie z Rosji. Dochodzenie doprowadziło jednak policję do Johannesa S., maniaka komputerowego z małego miasteczka Homberg (Ohm), który miał wtedy zaledwie 20 lat. Został aresztowany w styczniu 2019 r. I przyznał się do kradzieży i dystrybucji ogromnej ilości danych osobowych. Spiegel (link w języku niemieckim) mówi teraz, że prokuratura generalna we Frankfurcie nad Menem jest gotowa na akt oskarżenia, co oznacza, że młody mężczyzna powinien wkrótce stanąć przed sądem.
Jaki jest motyw wycieku 0rbit?
To był ogromny incydent z udziałem głośnych celów. Dla wielu osób Johannes S. może wydawać się mało prawdopodobnym sprawcą nie tylko dlatego, że wrażliwy charakter informacji sugeruje, że w grę wchodziło wiele umiejętności, ale także dlatego, że 20-latkowie są zwykle zbyt zajęci innymi sprawami, aby myśleć o dyskredytacji politycy. Johannes jest jednak podobno nieco inny.
Zapytany o to, dlaczego to zrobił, najwyraźniej powiedział, że był zirytowany swoimi celami i że wyciek był sposobem na pokazanie niezadowolenia z nich. Brak prawicowych polityków na liście celów sugeruje również, że przekonania polityczne mogą być po prostu siłą napędową włamania. Jednak według zarzutów prokuratora istnieje inny motyw. Johannes rzekomo skontaktował się z sześcioma posłami do Parlamentu i poprosił o 900 EUR (nieco poniżej 1000 USD) w zamian za niewłączenie ich danych do wycieku.
W jaki sposób 0rbit uzyskał dostęp do tylu danych osobowych?
Postanowienie sądu powinno dać nam wyobrażenie o głównym motywie szaleństwa 0rbit w grudniu 2018 r. To, co prawdopodobnie pozostanie nieznane, to sposób, w jaki 0rbit dostał się w ręce tak ogromnej ilości danych osobowych.
Publicznie dostępne szczegóły dotyczące incydentu są nieco niespójne pod tym względem. Z jednej strony raporty mówią, że nadużył funkcji resetowania hasła na osobistych kontach e-mail swoich celów. Jednak niektórzy korzystali również z usługi online, która dała płacącym klientom dostęp do ogromnej ilości zainfekowanych informacji.
Nazwa wspomnianej usługi nie jest nazwana, ale raporty wskazują, że została zamknięta przez władze USA w styczniu 2020 r., Co pozwala nam sądzić, że najprawdopodobniej będzie to WeLeakInfo.com. Zanim została przejęta przez FBI, witryna hostowała setki baz danych wyciekających podczas różnych naruszeń danych, a płacącym cyberprzestępcom oferowano szansę pobrania terabajtów danych osobowych.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby okazało się, że serwisy takie jak WeLeakInfo mają dane na temat najważniejszych polityków. W końcu politycy również korzystają z Internetu, a ich dane mogą być również zagrożone. Niestety, jeśli naruszenie dotknie panią Merkel i jej współpracowników, konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze.